Patent żeglarza jachtowego uzyskałem w wieku 14 lat. I potem poszło. Opłynąłem niemal całe Mazury wzdłuż i wszerz, początkowo jako załogant, potem jako instruktor i wychowawca młodzieży na wędrownych obozach żeglarskich.
Bałtyk, Kanał Angielski, Zatoka Biskajska, wybrzeże Portugalii, Morze Śródziemne, sternik jachtowy uzyskany w Trzebieży to kolejne etapy rozwijanej pasji jaką stało się żeglarstwo.
W 2008 i w 2009 r. wziąłem udział w dwóch całych regatach The Tall Ships Races… i jeszcze wróciłem z regat morzem do domu. Łącznie dwa razy po prawie półtora miesiąca włóczęgi po morzu…
Pływałem zarówno na jachtach jak i na żaglowcach. Obie formy pływania mają swój niewątpliwy urok, jednakże tylko na jachtach można nauczyć się najwięcej dzięki m.in. bezpośredniej rozmowie i większej możliwości sprawdzenia siebie i jachtu. Dzięki tym doświadczeniom uzyskałem patent kapitana jachtowego, motorowodnego i radiooperatora SRC.
Żeglarstwo to dla mnie nie tylko pasja. To także sposób funkcjonowania na co dzień: etykieta, nauka, poczucie obowiązku, szczęście i zabawa. Na rejsach zawsze staram się przekazywać zdobytą wiedzę i umiejętności dalej, aby wszyscy mogli pływać bezpiecznie i z radością.
Uwielbiam też szanty… zarówno polskie, jak i klasyczne, angielskie. Staram się nie kaleczyć tych utowrów za bardzo, amatorsko śpiewając i grając na gitarze :)
Poza żeglarstwem spędzam czas w lasach, górach, pieszo i na nartach, oraz staram się zobaczyć jak najwięcej świata.
Do zobaczenia na pokładzie!
Michał Worotyński