Na Gwadelupę przylecieliśmy w komplecie (Darek, Asia, Robert, Marcin, Karola, Maciek, Iwonka, Dominik i ja- Maria), zachwyciliśmy się palmami, ogarnęliśmy co trzeba (odbieranie katamaranu to nie przelewki) i w drogę! I to nie byle jaką, ponieważ z Guadelupy na Martynikę kawał wody do przebycia. Nam to jednak było nie straszne, „Załoga Dzielnych Mężczyzn” ze Skiperem […]